Bierzemy stery we własne ręce!

Bierzemy stery we własne ręce!

W tym tygodniu zespół całą aktualizację podporządkował tematowi zmian. Nowy radny dla Dundull, skróty klawiszowe oraz… Konie! Chociaż na te ostatnie przyjdzie nam jeszcze poczekać. Ile? Najprawdopodobniej tylko jeden tydzień. Ale o tym nieco dalej. Post zaczniemy od elementu, który najbardziej mnie ucieszył.

Nowe skróty klawiszowe

Wraz z aktualizacją pojawiła się nowa zakładka w menu, w której to znajdziemy pełną listę funkcji, przypisanych do poszczególnych klawiszy. Na chwilę obecną nie mamy możliwości ich zmiany, ale przynajmniej jest już z czym pracować! Oto jak się przedstawiają:

Nie rań mnie, Raniu

Nasza nowa przyjaciółka, dzięki której mieliśmy okazję odkryć Dundull i raz jeszcze pokrzyżować plany G.E.D znalazła nam kolejne zajęcie. Okazuje się, że wygonienie pracowników to tylko wierzchołek góry lodowej. W końcu głównym winowajcą pozostaje radny Skoll. A skoro zbliżają się wybory, nie będzie już lepszej okazji ku naprawie szkód, jakie wyrządził! Dundull zasługuje na nowego radnego, który nie będzie patrzył wyłącznie na własne zyski. Nie trzeba nawet daleko szukać odpowiedniego kandydata. Pamiętacie Sigry? Mama Rani jest powszechnie szanowaną mieszkanką miasteczka i z całą pewnością urodzoną liderką. Jednak sam Skoll przez lata pozostawał na stanowisku, tym samym zabierając Dundullczykom nadzieję na zmiany. A przynajmniej do czasu, aż zjawiłyśmy się my! Brzmi to może i zachęcająco ale oznacza zabawę w chłopca na posyłki – czyli to, co zwykle.
Żeby podjąć się umieszczenia Sigry na liście wyborczej, udajemy się w odwiedziny do ogródka pań Varanger. Tam omawiamy wraz z Ranią plan działania. Na początek musimy dowiedzieć się nieco o tym, jak w ogóle dostać się na listy. Jak łatwo było przewidzieć – obecny radny nie jest zachwycony wizją rywala i stara się nas zbyć. Czas więc znaleźć poparcie i pobawić się w akcję społeczną! A przy okazji, małe wyścigi (ciężko przegrać z niewidomym, szczególnie gdy jedzie się konno). Nie ma jednak tak łatwo, podpisy nie dadzą nam zbyt wiele jeśli nie zdążymy złapać komisarz wyborczej. Ruszamy więc wraz z Ranią w pościg za tajemniczą panią Finicker, która jest właśnie w drodze na swój upragniony urlop. Co mi przypomina, że nie cierpię wędkować, a najwyraźniej zadania z kolejnym klubem wędkarskim bardzo pasują do nowego terenu. Bo kto tam niby nie jeździ na ryby? Lisy?
Przemówienie Sigry z nóg nikogo nie zwali, ale i nad tym przyjdzie nam popracować. Wracając – po poinformowaniu samej (nie do końca) zainteresowanej przyszło nam przedłużyć wizytę u Ranii o sporządzenie herbatki uspokajającej. Przyznam jednak, że po absurdalności ostatnich opcji przemowy sama nie pogardziłabym takowym naparem z imbiru jorvickiego. Tym właśnie (oraz wyścigiem przeciwko Dellingr’owi) kończą się nasze zadania. Na “jutrzejszy” wiec wyborczy przyjdzie nam poczekać jeszcze trochę, co zupełnie poddaje w wątpliwość upływ czasu na wyspie Jorvik. Ale hej, nie ma co się zbytnio czepiać, cieszmy się z nowego wątku!

Znikające konie

Wypada mi poruszyć ostatnią poprawkę, wprowadzoną w tej aktualizacji. Jest nią zamiana dotychczasowych rezydentów poszczególnych stajni na przedstawicieli rasy, charakterystycznej dla danego obszaru. W ten sposób, dla Centrum Jeździeckiego są to odpowiednio Hanowery, zaś dla Jodłowego Gaju – Morgany.
Zaś w żadnej stajni nie znajdziemy póki co koni północnoszwedzkich. Zgadliście już, co stoi za ich zniknięciem? Pozostaje nam liczyć na zajawkę, która – o ile w ogóle – powinna pojawić się w najbliższych dniach.
Jak zawsze, życzę Wam miłego tygodnia i korzystając z okazji – przypominam o konkursie, na grupie Star Stable Polska. To tylko trochę pracy a być może wzbogacicie swój budżet!

Post ze starej strony.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *